Weekend pod hasłami „jak to dalej było?”, „pożycz plastra” i „mmm, ale dobre to jedzenie…”, czyli pierwszy strefowy plener za nami! Ponad dwadzieścia sumiennie obitych par rąk, 10h warsztatów, kupa radochy i mega fajnie spędzony wspólnie czas.
No i był efekt! Udało się zagrać wszystko co było zaplanowane, a co najważniejsze – w fajnym bujającym stylu. Może kiedyś zagramy je publicznie, bo było to naprawdę melodyjne smakowite solo.
Kacze Bagno to zdecydowanie serdeczne, otwarte i ciepłe miejsce. Pasowaliśmy tam do siebie, więc pewnie do zobaczenia przy najbliższej okazji 🙂















